środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Zgłoś komentarz do moderacji

Następujący komentarz zostanie przekazany do moderacji:
Przyczyną estymacji prac - zresztą wszechobecnych w tej kopalni, jak to ktoś już ujął jest 'ogolne dziadostwo'. Stary psujący się sprzęt, nie pasujące do siebie poszczególne elementy systemów, co wywołuje konieczność kombinacji i przeróbek. Prosty przykład: kiedy pompa idzie do rejonu to nikt nigdy nie wie, co tam dokładnie będzie... Czy rurociągi/węże będą mialy odpowiednie kroćce. Nikt do końca nie wie czy taka pompa będzie działać - nawet jeśli byla sprawdzana, to ma ona już 20, 30 lat i w każdej chwili jakiś element może ulec uszkodzeniu, to wiąże się z koniecznością naprw i transportu, a warsztat jest na innym poziomie. Zwykle przetransportowanie jakiegoś elemetu z poziomu 700 do 900 trwa conajmniej dobę - w sytuacji awaryjnej pewnie znacznie szybciej, ale i tak wymaga czasu... Jeśli dochodzi do awarii pompy i jest konieczność jej wymiany, to dodatkowo trzeba znaleźć i zdemontować pompę z innego rejonu, bo takich urządzeń jest na kopalni nie dostatek. Kiedyś podczas wykonywania pewnych prac, obserwowałem pracę górników, którzy otrzymali bardzo proste zadanie... pozornie... było nim wywiercenie otworów o średnicy ok 2 cm na długość ok 70cm. Do dyspozycji mieli specjalną wiertnicę na powietrze. Zajmowało się tym 3 osoby. Przez pierwszą godzinę szukali węży. Tak węży trzeba szukać, czyli łazić i patrzeć czy gdzieś coś nie leży, gdzieś ktoś nie zostawił, ewentualnie zakosić z innego miejsca.... Następnie przez kilkanaście minut łączyli te węże... no przyznam byli dosyć kreatywni... Pierwsza próba... odkręcają powietrze... ale okazało się, że jedno z połączeń jest nie szczelne. Było wykonane przy pomocy jakiejś redukcji-rozgałęźnika z kilkoma wyjściami - ważącej z 5kg. W końcu po ok 1godz udało im się 'to coś' uszczelnić. próba nr 2... niestety wiertnica nie żyła.... Dochodzi godz. 10... Panowie postanowili rozebrać sprzęt... Po godzinie SUKCES! Kręci się. Zakładają więc coś w rodzaju wiertła. Próba nr 3 wiercenie.... udało się jakieś 15, 20 cm wywiercić, ale 'wiertło' jak to mówimy 'zasztrabowało się'... Walka z wiertłem. Nie chce iść ani w jedną ani w drugą.... W pobliżu pojawił się nadsztygar. Razem z kierownikiem i trzema górnikami zaczęli debatowac jak wyciągnąć 'wiertlo' i kontynuować pracę... Uradzili, że wytargają je bksem. Jak postanowili tak zrobili. Górnicy rozpoczęli etap poszukiwań łańcuchów. Udało się szybko. Poowijali wiertło, założyli bks i daawaj... Ups, bks się rozsypał.... Nie działa... Cóż trzeba zdjąć, rozłożyć i złożyć, może się uda.... Kiedy skończyli wyszarpywać wiertło to okazało się że trzeba już wracać bo godzina już późna. Tak oto górnicy, zmęczeni i zarobieni - nie zrobili nic... no cóż może jutro... Obserwując pokątnie tę sytuacje, naprawdę nie wiedziałem czy się śmiac czy płakać... Ale tak jest niemal każdego dnia... Szukanie materiałów i kombinowanie. Jedno co trzeba przyznać - ta praca uczy pewnego rodzaju kreatywności...

Napisany przez ~Do Grzyw, 13.05.2018 00:39

W powodzie zgłoszenia wpisz jak najwięcej informacji. Możesz pozostawić do siebie numer kontaktowy.
Wysyłając zgłoszenie, zgadzasz się z postanowieniam regulaminu dotyczącymi zbierania, przechowywania oraz przetwarzania danych.
Twoje zgłoszenie zostaje wysłane z adresu IP: 18.226.200.93 / ec2-18-226-200-93.us-east-2.compute.amazonaws.com
Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)