Gdyby współmieszkańcy uśmiechali się do tej pani, pewnie by nie wpadała w takie stany. Rozumiem, że czuje się zagrożona choć nikt i nic jej nie zagraża. Wystarczy, że nam wszystkim zagraża chyba każdy zarząd spółdzielni, który wymyśla działania bez konsultacji z członkami spółdzielni. Pracownicy spółdzielni nie chcą pamiętać, że mają organizować obsługę bloków i mieszkań a nie rządzić.
Napisany przez ~Wystarczy , 01.02.2018 08:55
Najnowsze komentarze