Groźby brzmią groźnie tylko dla tych którzy nie spotkali się wymiarem "sprawiedliwości". Groźba to nie kara. Często kara jest malutka, niezbyt dająca w kość. W Polsce dzieją się karygodne sprawy. Młody człowiek, który zabił dwóch młodych ludzi, braci, wpadając na nich samochodem dostał wyrok 1,5 roku w zawieszeniu na 3 lata. I 75 tysięcy złotych do zapłacenia na rzecz rodziny ofiar. Czy to jest kara adekwatna do tego co zrobił? Takich wyroków jest tysiące. Zabranie prawa jazdy nie jest żadną karą. Co mu kto zrobi jak go złapie na prowadzeniu pojazdu bez uprawnień. Prawie nic. Sędzia weźmie go za ucho i powie "no, no ty brzydki!". Zacznijmy wymagać kar prawdziwych, które mogą być postrachem. Rozumiem i popieram uwolnienia od kary kogoś kto się bronił gdy został napadnięty bez przyczyny i w obronie własnej zabił napastnika lub doprowadził do jego kalectwa. Miał do tego prawo. Nikomu nie wolno w żaden sposób atakować nikogo. Nikt nie może się bać iść gdzie tylko chce i o jakiej chce porze. To nasze niezbywalne prawo.
Napisany przez ~Groźby bez pokrycia, 28.12.2017 19:54
Najnowsze komentarze