I tak tworzy się legendy. O tych księżach, którzy faktycznie się narażali już nikt nie pamięta. Prałat ma szczęście, że był proboszczem największej parafii w Jastrzębiu i dlatego jest tak promowany. To nie jego zasługa, że w Jastrzębiu powstawały kościoły, za co niektórzy księża proboszczowie byli szykanowani. To nie tylko on wspierał Solidarność. Każde ksiądz z naszych parafii to robił. Lans i nic więcej.
Napisany przez ~Gość, 07.11.2017 07:16
Najnowsze komentarze