Mieszkam w okolicy kilku KWK, mam mnóstwo znajomych i członków rodzin którzy pracują lub pracowali w kopalni. Kolega pracuje na przodku, w bardzo ciężkich warunkach, już kilka razy coś na niego spadło... kilka mc na L4, leczenie i oczywiście brak odszkodowania bo wypadków nieśmiertelnych na kopalni się nie zgłasza. Nie zazdroszczę mu tej pracy, współczuję jego żonie. Drug, po pas przez kilka mc pracuje w wodzie czy zwał jak chciał. W tym roku 30 tka a jego już stawy bolą i palce wykręca. Pracują w bardzo ciężkich warunkach a nie zarobią więcej niż ja mając ciepłą posadkę. Dla takich ludzi TAK dla wcześniejszych emerytur, TAK dla dep. węglowych! Ale ilu jest takich co to śpi gdzieś w kącie na swojej zmianie albo jest na L4 bo paluszek boli! Wiadomo, nie da się każdego przypadku osobno razpatrywać... na kopalni czy w urzędzie się nie da. Bo w korpo za spanie w pracy albo za permanentne zwolnienie lekarskie lecisz raz dwa. Może te wszystkie dodatki, premie itp itd powinny być kwestia nagród i uznania pracownika jak w każdej prywatnej firmie. Bo jak Ci się coś z góry należy, to jest moje i nikt mi tego nie odbierze! A nie powinno tak być. I wtedy nie trzeba by było wszystkim zabierać...
Napisany przez ~Lonia, 08.10.2017 10:52
Najnowsze komentarze