Ja odkąd pojawiła się idea Dnia bez samochodu zastanawiam się dlaczego tylko właściciel pojazdu może skorzystać z przejazdu za darmo? Co z pozostałymi domownikami, którzy są tym pojazdem wożeni? Przykład 5-osobowej rodziny: Wstaję o 5, odwożę na 7 do pracy żonę do Wodzisławia, wracam do Jastrzębia i na 8 rozwożę 2 dzieciaków do szkół, najstarszego do Rybnika na uczelnię i sam jadę do pracy. Paliwa spalę za jakieś 10-15zł. Wersja bez samochodu: Wstaję, żona idzie na autobus do Wodzisławia, płaci za bilet 4,20, bo nie opłaca się z tytułu jednego dnia zakładać e-biletu za 10zł!! Dzieciaki tak samo do szkoły jadą każde za 2,10, a najstarszy za 4,20, sam jadę za darmo do pracy. Podsumowując bilety mam 10,60 zakładając, że każda z wymienionych osób mieszka przy trasie przebiegu linii E-3, bo jak trzeba dojechać to dochodzą następne bilety. I to ma mnie zachęcić do przesiadki na autobus? Wolę jechać taniej i wygodniej samochodem. No ok, teraz jeszcze dzieciaki mogą jechać za darmo po mieście więc tylko najstarszy do Rybnika musi bilet zakupić. Ale co z resztą ludzi na terenie MZK?
Napisany przez ~LG, 22.09.2017 11:21
Najnowsze komentarze