Szanowni adwersarze.... 1. Deputaty wymyślili kapitaliści jako część płacy bezgotówkowej za pracę w wyniku np. trudności ze zbytem produktu. Również z podobnych powodów zdeputowano wiele sfer gospodarki wtedy i także za czasów komuny. A więc krótko... to część bezgotówkowa dochodu mająca również istotny wpływ na decyzję pracy w danym miejscu... co nie? 2. W/w \"placa\" była objęta obowiązkiem odprowadzania podatku i nie stanowi żadnego przywileju... Jeśli w/w było \"ozusowane\" winna ta czę być naliczana do podstawy przy ustalaniu emerytury. Jeśli to nie zostało zrobione emerytury winny być ponowne naliczone... Dla przypomnienia w 2004 roku TK przyznał przeds. państwowym np. prawo do nie płacenia jednorazowych odszkodowań za wypadki, tylko podobnie jak w przeds. prywatnych odtąd robi to ZUS ubezpieczyciel. Zatem emeryt winien mieć deputat też ujęty w obliczeniach ad. ys. emerytury. Doprowadza mnie do pasji nazywanie \"przywilejami\" dodatków z różnych tyt. ... Dodatki to zwykle sposób na dookreślenie części płacy zależnie od szczególnych warunków. Kontestowanie przez \"znawców\" zasadności istnienia tego lub nie to jakaś paranoja... Przepracuj nierobie dziesiątki lat w danym zawodzie którego czujesz się expertem i potem miel ozorem. Nikt warunków płacy i \"przywilejów\" nie taił... a wy nie skorzystaliści???? Może skończcie wkładać łapy do cudzych kieszeni pamiętając by miast kombinować pracować rzetelnie. Emerytura to nie jałmużna i nikt na nie dla kogoś nie pracuje... Każdy swoją odłożył tak jak odkłada się w banku. I obojętnie jak am mieszane są pieniądze, ale tym co wiele lat płacili na soje emerytury chyba wypada oddać ich kasę... Co nie? A może okraść staruszków? A może rąnąć i tobie coś z konta przy okazji? Doradzam myślenie... Płaca nie jest przywilejem....
Napisany przez ~Weles, 27.05.2017 10:51
Najnowsze komentarze