Nie sądzę, żeby nasz AZS nie tworzył drużyny. Oczywiście nie da się zrobić tak, żeby wszyscy zawodnicy pałali do siebie miłością, ale nie sądzę, żeby były też jakiś problemy. A po drugie dziwi mnie że na tylu kibiców nie znajdzie się nikt kto by pociągnął doping (jak za czasów Parzonki i klubu kibica) i trochę wstyd żeby grupka przyjezdnych kibiców skutecznie zagłuszała gospodarzy... Jeszcze trochę i na meczach u nas zaczną śpiewać: "gramy u siebie"
Napisany przez ~Stars, 11.10.2009 19:58
Najnowsze komentarze