Cieszę się bardzo, że dbaja Państwo o bezpieczeństwo i dobre warunki dla Waszych dzieci. Ale one kiedyś w życiu spotkają się z innymi ludźmi, którzy będą od nich siła rzeczy starsi. A jeżeli obawiacie się, że przejmą one złe nawyki od starszych kolegów, to wychowajcie je tak, aby były asertywne. Równie dobrze jakiekolwiek człowiek może im zaproponować narkotyki, przeklinac przy nich i tym podobne. Jeśli WY ich nie nauczycie, że tak nie wolno, to one zdemoralizuja się i tak. I proszę przestańcie w końcu używać tego wspaniałego porównania, że ktoś rzuca waszymi dziećmi jak kartoflami. Ile razy to jeszcze powtórzcie? Może najwyższy czas wyjść z tematyki wiejskiej? A i tak przy okazji, my uczniowie liceum nie mamy nawet czasu na demoralizowanie naszych młodszych kolegów. I nie widzimy w tym sensu. Wierzcie mi, że widząc dziecko z podstawówki z papierosem w ręku, mamy ochotę wyrwać mu go i skrzyczec tak, żeby raz na zawsze sobie zapamiętalo, że nie wolno mu tego robić. Ale wtedy znów wyszlibysmy na niewychowana bandę nikczeminkow, którzy ośmielili się krzyknąć na dziecko, bo przecież zaburzy to jego psychikę. Kiedyś ktoś uświadomi im, że życie to nie bajka. Tylko czy będą na to gotowi, jeżeli zamierzacie wciąż trzymać je pod kloszem, chuchac i dmuchać, żeby nic im się nie stało? A ile razy dzieci słyszały kłótnie w domu? To nie zaburza ich psychiki? A może nigdy nie widziały człowieka z papierosem w ręce? A może ,,okazywanie uczuć swoim symaptiom\" jest zbrodnią? Nigdy Wasze dzieci nie widziały, jak ludzie się całuja i przytulaja? Bo z tego zarzutu wynika, że chyba gwałcimy się po kątach kiedy tylko sie da, albo mamy sobie, za przeproszeniem, dawać w mordę na powitanie?
Napisany przez ~Lilian, 15.02.2017 20:47
Najnowsze komentarze