czepiacie się tej rzeczniczki, a skąd tam dobrze wiecie do którego fragmentu filmu się odnosi? rolą tego typu reportażu jest pokjazanie wszystkiego tak żeby to było najbardziej medialne i robiło dużo szumu...jak widać szum jest, bo TVN idealnie skleiło ten matriał, widzowi serwują najpierw zbliżenie polcjanta (od tyłu) idącego korytarzem, następnie pokazują osoby w samym końcu korytarza, gdzie widać, że jedna z nich wymiarza kopnięcia i uderzenia w kierunku tej drugiej, a następnie pokazują wypowiedź pani rzecznik, która mówi, że się nie odniesie do filmu, bo nie można jednoznacznie stwierdzić, że na filmie są policjanci...i tutaj jest miejsce na wielkie oburzenie widza TVNu jak to tak można kłamać w żywe oczy...przecież przed chwilą było wyraźnie widać, że tam szedł policjant...i teraz należałoby sobie zadać pytanie, czy pani rzecznik puszczono zapis monitoringu w taki sposób jak to zostało przedstawione widzowi, bo jeżeli nie, jeżeli rzeczniczka widziała tylko osoby ubrane na ciemno to moim zdaniem prawidłowo odpowiedziała tej pani redaktor...z tego co zauważyłem rzecznik wypowiada się na temat faktów, a nie przypuszczeń...w końcówce tej sceny widać, że osoba kopiąca ma charakterystyczny dla policji znak odblaskowy z tyłu, ale równie dobrze taki sam znaczek ma pracownik ochrony, ale przecież każdy, nawet niedowidzący potrafi przeczytać na tym nagraniu, że napis na plecach to \"policja\"... jednak całość reportażu wskazuje, że na 99% na tych fragmentach nagrania są policjanci, i trudno się z tym nie zgodzić...tym komentarzem miałem na celu wskazanie jak łatwo jest manipulować widzami...scenę jak policjant spokojnie prowadzi mężczyznę w kierunku windy TVN pokazał TYLKO RAZ, po tym jak w trakcie całego reportażu kilkukrotnie zaserował nam zbliżenie kopniaków, uderzeń i dosyć twardego sposobu zakuwania w kajdanki... zachowanie policjantów moim zdaniem naganne i powinni ponieść konsekwencję, ale podoba mi się to, że nie wszyscy winią tutaj tylko policjantów, że doszukują się ogólnej winy samego \"poszkodowanego\", bo również jestem zdania, że do spokojnych ludzi policja nie przyjeżdża...a akurat wiem, że do tej rodziny przyjechała nie pierwszy raz, poza tym słyszałem również o przypadkach, kiedy facet prał żonę regularnie, dopiero jak któryś raz został zabrany przez policję i wrócił trochę popsuty to takie sytuacje się skończyły...stał się pokojowo nastawioną osobą, bo bał się kolejnego spotkania z policjantami...pasuje tutaj powiedzenie: \"cel uświęca środki\", i nie przeczę, że cel nie zawsze może zostać osiągnięty, jednak mimo wszystko, jako obywatel, chciałbym żeby policant był czasem takim \"sędzią dredd\", dopóki to co robi nie będzie robił tylko dla zabawy i smiechu...
Napisany przez ~Gość, 13.04.2015 09:12
Najnowsze komentarze