Kolejną rzeczą, na którą znajomy zwrócił moją uwagę; to nie jest problem przyjęć. Zatrudnianie wciąż się odbywa, tylko że brakuje tych dodatków. To o co oni walczą, skoro nie o pracę? O przywileje! Tylko o to się rozchodzi. Bo pensja dla niedoświadczonego to przecież za mało potrzeba motywacji. Spółka wywiązuje się z danego słowa (żadnej umowy!) chociaż wcale nie musi, ale jak będziecie tykać smoka kijem, przekonacie się w końcu jaki ma siarczysty oddech i cichutko podkulicie ogon.
Napisany przez ~Kamil, 15.04.2014 15:19
Najnowsze komentarze