Znam temat ponieważ mieszka tam moja dobra znajoma i sytuacja z powyższym lokatorem nie jest taka prosta bo typ się leczy psychiatrycznie i w sumie to on wygląda jak by był 24h na ,,bani''i tak się zachowuje a sytuacja ciągnie się już X-lat. moim zdaniem on jest wykorzystywany przez znajomków, a jeśli chodzi o zamieszkałe osoby tego bloku to albo są przewrażliwieni czemu w sumie się nie dziwie ale do tego bloku ciężko wejść bez otrzymywania wulgarnych uwag czy grużb i wspominam o tym ze względu że idąc z mężem i dzeckiem wszystkie drzwi sie otwierają pomijając fakt że w drzwiach blokuje mi wejście na klatke jakaś pijana starsza pani dopiero gdy dzwonimy ponownie na domofon wtedy odpuszcza wydaje się że wina leży po środku co nie zmienia faktu że faktycznie zagrożenie jest .komedia bareji przy tym to nic ,mogę jeszcze dodać że jest tam kilka osób prowodyrów całej sytuacji wręcz zastraszających i nakłaniających innych lokatorów do do agresji i zgłoszeń wobec chorej osoby co mnie osobiście zdenerwowało a myślę że sytuacje dało by się rozwiązać w prosty sposub po prostu pomagając tej osobie
Napisany przez ~antypispo, 29.03.2022 20:02
Najnowsze komentarze