2/2 Dodam, że malowanie na chodniku symbolu przekreślonej komórki jest bez sensu, bo komórkozombie (piesze, jak i rowerowe), jest tak wpatrzone w ekraniki, że nie widzą niczego poza ekranem. Nie widzą czerwonego światła, nie widzą tramwaju, samochodu, tira, nie widzą również tego namalowanego znaku (jedyne, co by mogło ich powstrzymać, to solidna ściana z drutem pod napięciem). Trzeba im pokazać światła, samochody, znaki tylko i wyłącznie za pomocą bloczku mandatowego i odebraniu komórki na 3 miesiące. Nie raz widziałem czołowe zderzenia (!) pieszych - obydwaj używali komórek (ale nie szarych). Taki pieszy czy rowerzysta/hulajnogarz wchodzący/wjeżdżający na czerwonym stwarza takie samo zagrożenie (a największe dla siebie - bo jest NURDem - nie ma poduszek, kontolowanych stref zgniotu) jak kierowca wjeżdżający na czerwonym. Konsekwencje ponosi mniejsze - jeśli nic się mu nie stanie - to ucieka z miejsca zostawiając poszkodowanego kierowcę (który np uszkodził swój pojazd ratując jego pusty łeb) - i tak winę i karę zwali się na kierowcę. A to jak jeżdżą sopowcy - to to jest przykład pirackiej, niebezpiecznej jazdy. Tam normą jest spychanie innych, wyprzedzanie na trzeciego, jazda po mieście 130 i więcej (normalny kierowca już byłby w więzieniu z dożywotnim zakazem).
Napisany przez ~SzaryMieszkaniec, 21.10.2021 00:49
Najnowsze komentarze