Klawe jest życie na stołku wiceprezydenta. Ostatnio pojechał na koszt mieszkańców do Pleśnej wizytować obozowisko. W czerwcowy piękny długi weekend. Jak była sesja gdzie jego szef ledwo co ocalał przed totalną kompromitacją to wiceprezydent miał urlop. Wrócił i do arboretum na spacery. Szkoda, że taki etat mają tylko jeden w urzędzie. Na pewno więcej raciborzan chciałoby mieć taką pracę.
Napisany przez ~Dzielnicowy, 06.07.2021 16:32
Najnowsze komentarze