Posłuchajcie, o dziatki, bardzo ślicznej balladki: Było sobie towarzystwo , na twarzach kwaśne i zwiędłe, miało portek par kilkanaście i wszystkie im się trzęsły; Krótko mówiąc, jak w portki kończyny dolne każdy z nich wtykał, to trzęsły im się one jak nie przymierzając osika. W ten sposób, przez trzęsienie, Żywot oni mieli bardzo lichy, bo wszędzie, gdzie poszli , zdziwienie, a potem śmichy i chichy. Może lepiej na zadek kupić sobie spódnic troszkę, a na wszelki wypadek nowe majtki i pończoszki; Kupił sobie każdy szlafroczek, chodził w szlafroczku roczek, ale tylko w ciemności, bo i szlafrok trząsł się całości; Z tych portek trzęsących, Jest morał następujący: GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM..
Napisany przez ~picobello, 17.04.2021 19:42
Najnowsze komentarze