To porównanie jest tak rażąco infantylne (z historycznego punktu widzenia), że nawet nie wiem od czego zacząć. Moze od początku: taki termin jak procesy urbanistyczne - mówią Ci coś? Miejscowości i gromady o których piszesz ( nie wiem czemu wymieniasz tylko niektore, zapominajac o reszcie , ale ok , z wodzislawskiej perspektywy takie juz Kolonia Dolki, Babigóra czy Frajgut nie zaslugują na podmiotowość) scalały sie w jedno w wyniku skomplikowanego , rozlozonego w czasie procesu budowania sie pruskich miast i rozwoju przemyslu, ktory te fuzje definiował. W ich wyniku, za "starej Polski" uzyskalismy juz Radlin w tych granicach , który - tu zapewne sie wszyscy zgadzamy - był Radlinem wlasciwym: z Gorym, Dolnym, Glozynami, z Bierami i Emmą i całą resztą. Ta scalona jednostka ma swoją wieloletnią tradycję. Włączenie tych ziem do Wodzislawia nie mialo żadnych przesłanek urbanistycznych ani historcznych - ot, kolejny dekret władzy ludowej z lat 70. poprzedzony tylko jedną, (dekadę wstecz) skuteczną dla Wodzislawia probą przejęcia ziem radlinskich (wlaczenie w latach 60. do Wodzislawia "osiedla burżuazji", do ronda na ul. AK). Wlavzenie Radlina, Pszowa, Rydów i Marklowic do Wodzislawia to eksperyment, ktory nie przetrwał dwoch dekad, podczas gdy procesy urbanistyczne tworzenia sie Radlina zaowocowaly trwałą i mocno akcentowalną tożsamością lokalną - Radliniokiem czuje się dzis zarowno wodzislawianin z Chrobrego, jak i Biertułtowik z Korfantego. Porównywanie gierkowskiej decyzji o centralizowaniu wladzy lokalnej z rozłożonym w dekadach procesem tworzenia sie Radlina, uważam za takie uproszczenie, że słów brakuje...
Napisany przez ~MagnaVladislavia, 01.04.2021 07:56
Najnowsze komentarze