Do "Kukunamuniu" Zacznę Twoim cytatem: "Trzymanie psa w ciasnej klicie, poza tymi kieszonkowymi yorkami i podobną malizną, to krzywdzenie zwierzęcia i skrajna złośliwość wobec sąsiadów". Ech.... Nie wiem skad u tych domorosłych samozwańczych znawców tematyki zwierząt przekonanie, że psiak potrzebuje ogromnych areałów aby być szczęśliwym. Pies traktuje dom/mieszkanie jako miejsce do spania i wypoczynku. Niezależnie od tego czy ma do dyspozycji 20 metrów kwadratowych razem z właścicielem, czy pałac Buckingham (psy królowej Elżbiety nie wyglądają na bardziej wybiegane od Sary i Atosa z bloków). Pies dla właściwego rozwoju potrzebuje częstych i długich spacerów. Długich i najlepiej o zróżnicowanych trasach. Każdy pies - nie ma tak, że mniejsze yorki potrzebują mniejszej uwagi (yorki czyli Yorkshire terrier to teriery, a więc psy myśliwskie - przypominam!). Przynaję: spacer dwa razy dziennie dookoła bloku, to żaden spacer i taki pies będzie się męczył. Ale nie dlatego, że mieszka na bloku, tylko dlatego że pan nie poświęca mu uwagi. Najbardziej niewybiegane psy jakie widziałam to te, które mieszkały przy domach z dużym ogrodem. Wtedy podejście właściciela ograniczało się do otworzenia drzwi i komendy : idź pobiegaj. Z psem trzeba pracować, KAŻDYM. I każdy pies może być szczęśliwy - nie ważne czy na blokach czy w domu prywatnym. Jeśli się tego nie wie, powinno się wybrać rybki. Najlepiej pluszowe.
Napisany przez ~dogdogdog, 10.02.2021 09:59
Najnowsze komentarze