Gdyby Odra miała kibiców to problem związany z brakiem wpływów z biletów rozwiązał by się sam. Ludzie kupowali by bilety wirtualne tylko po to by wspomóc konto ukochanego klubu. Prócz tego sprzedawały by się koszulki, szaliki i inne pamiątki bo każdy chciał by coś mieć by pokazać że łączy go więź z klubem, z drużyną i z tradycjami. Odra tymczasem zawsze była wylęgarnią frajerów którzy przychodzili na stadion nie dlatego że kibicowali Odrze ale dlatego że chcieli oglądać ekstraklasę na żywo. To dlatego trybuny na meczach były szare bo przeważająca większość "kibiców" nie nosiła barw klubowych, widownia skupiona była bardziej na obgryzaniu pestek słonecznika niż dopingowaniu a inwektywom wykrzykiwanym w stronę swoich własnych piłkarzy za ich ewentualne błędy nie było końca. Taki był obraz ekstraklasy po wodzisławsku. Od czasów awansu do ekstraklasy w 1996 roku aż do spadku z niej w 2010 roku klub prowadził wszystkie możliwe roczniki grup młodzieżowych i przez tyle pokoleń żaden z tych chłopców nie został zawodowym piłkarzem. Taki był obraz szkolenia młodzieży w Odrze. Między 1975 a 1992 rokiem Wodzisław Śląski był miastem które nie spadło poniżej 100.000 mieszkańców. Dziś jest miasteczkiem które nie przekracza 50.000 ludzi bo w newralgicznym momencie nikt nie zaprotestował przeciwko odłączaniu dzielnic i likwidacji przemysłu. Taki jest obraz zarządzania miastem przez samorządowców. Przepraszam, ale jeśli piszemy cokolwiek o Odrze i o Wodzisławiu to róbmy to bez ściemy !
Napisany przez ~Higgy, 28.01.2021 15:17
Najnowsze komentarze