Naprawdę ta burza intryguje i może by tak tą jedną sprawę wyjaśnić do samego końca, co? Bo inaczej będzie tylko gęganie i żadnych efektów. Dlaczego miało być 130 m2, a zamiast tego wynajmuje się 260 m2? Co miało kosztować 50 tysięcy, w lokalu, na Kubsza i dlaczego tego zakresu, przywołane w artykule Domaro nie potrafiło zrobić? Czy czekanie, w tym pingpongu, było po to, żeby postawić RM pod ścianą, czy wynikało z faktycznych problemów lokalowych Miasta, typu "lokal na Kubsza to ruina, zagrażająca zdrowiu pracowników"? Bo przyznacie, że to jednak brzmi jak ponury żart: Nie miałem 50 tysięcy, bo mi nie przyznali 50 tysięcy, więc wydam 261 tysięcy, tylko kto inny je zainkasuje (nie pójdzie w nasz lokal, tylko do podmiotu komercyjnego). Coś pomyliłem? Jeśli tak, to przepraszam.
Napisany przez ~KUKUnaMUNIU, 21.12.2020 17:05
Najnowsze komentarze