Władze samorządowe powinny się cieszyć, że taki podatnik, z szeroką gębą malkontenta, poprzestaje na dąsach i nie lata z koktajlami mołotowa, wymierzać sprawiedliwości społecznej. Bo co mu tam, którędy woda z zabetonowanego miasta spływa? Gdyby miał prywatną posesję, to by też opadówkę odprowadził do drogi publicznej (ale przynajmniej by "taktownie" milczał). Taka jest prawdziwa różnica między utrzymankami i utrzymującymi.
Napisany przez ~KUKUnaMUNIU, 31.10.2020 17:01
Najnowsze komentarze