jak piszecie mało kontroli było i maski co dostawali wynosili do domów (też w nich nie chodzą ale do domu wezmie a co). Efekt taki, że po zakładach chodzili bez masek i nikt z dozoru nie karał za ich brak (założonej maski) oraz za brak utrzymywania dystansu społecznego. Wcześniej w wielu szpitalach też pielęgniarki siedziały razem, piły kawę i plotkowały bez masek, do czasu ognisk w szpitalach. Ryle też nie zastosowały się do tych zasad. Głupich nie sieją i efekt jest.
Napisany przez aus, 12.05.2020 15:18
Najnowsze komentarze