Napisz komentarz...Dalej nie rozumiecie? W byłej Holandii (Niderlandach), Belgii, Niemczech, Francji które są prawie stale ogrzewane i przewietrzane przez zimowe wiatry od Atlantyku, dawno już, ale z powodu wygody i zamożności, a nie dla ekologii, przeszli na kotły gazowe, wysokosprawne kotły na paliwa stałe i na ogrzewanie systemowe. NIC TO JEDNAK NIE DAJE, kiedy tylko temperatura i prędkość wiatru u nich spada do takich wartości, jakie w Polsce, Czechach, na Słowacji, w Austrii i na Węgrzech, występują przez 80% sezonu zimowego ( a u nich rzadko przez 10%). Wszystkie gęsto zabudowane obszary od razu zaczynają się tam czerwienić na mapach, od syfu w powietrzu, tak samo jak w Europie Środkowej, mimo posiadania bogatych, i, podobno, wyłącznie ekologicznych rozwiązań. Jakość powietrza u nich wynika z korzystnego klimatu i my, przy waszej wręcz sekciarskiej wierze w cud, doprowadzimy tylko do ogromnego przemiału kasy i kolejnych dekad frustracji. Dlatego właśnie tłukom, którzy kamieniami rzucali na szkołę, przytoczyłem odpowiednie linki. Jedyne, co osiągniemy na pewno, to znaczący przyrost tlenków azotu i par kwasów siarkowego i azotowego, w udziale spalin i kwaśny, drażniący "posmak" powietrza, bo do tego prowadzi wywalanie coraz większej masy zimnych spalin, pochodzących z gazu ziemnego, do biosfery. Od waszej wiary w Boga Antysmoga ani nie zacznie częściej w Polsce południowej wiać, ani przeciętne temperatury stycznia i lutego nie wzrosną do +5 - +10 stopni Celsjusza, tak jak w pasie Nizin Europejskich, od Francji po Pomorze Zachodnie.
Napisany przez ~KUKUnaMUNIU, 25.01.2020 10:09
Najnowsze komentarze