Dodam, że dziecko jest dzieckiem, u którego stwierdzono, iż "Cierpi na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu. które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka lub w czasie porodu" w/g ustawy "Za życiem" art 4. ust. 2 pkt 2-4 ustawy z dn. 4 listopada 2016r. o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin (Dz.U. poz. 1860) oraz art. 47 ust. 1a i art. 47c ust. 1 ustawy z dn. 27 sierpnia 2004r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych (Dz. U. z 2016r. poz. 1793 z późniejszymi zmianami), co odgrywa w tej sytuacji bardzo znaczącą rolę. No i nie byłam w panice - bardziej w bezradności, niemocy i determinacji ;-). Przecież Pan dyrektor twierdzi, że on skarg nie otrzymuje. Mało tego to nam rodzicom zarzuca : cyt: „złego interpretowania zachowania personelu zależnego od nastawienia i zachowania osoby oczekującej empatii”, „podglądanie, podsłuchiwanie itp.”, „wymuszanie określonego zachowania personelu medycznego, w celu skrócenia czasu oczekiwania”, „mylenia asertywności i rzeczowości z chamstwem i bezczelnością”, „korzystanie z portali internetowych, celem wywołania agresji niby gwarantującej krótszy czas oczekiwania”, „pisanie skarg pod wpływem emocji, irytacji i paniki”, „braku w wyposażeniu apteczki samochodowej temblaka”, oraz inne jak „ brak wykształcenia prawniczego”. W sprawie jest wszczęte dochodzenie pod okiem Prokuratury, NFZ niestety stoi po stronie szpitala, sprawa jest także zgłoszona u Rzecznika Praw Pacjenta, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przy Śląskiej Izbie Lekarskiej. Niestety umówiona wizyta ze Starostą Ryszardem Swobodą nie doszła do skutku - Pan Starosta wydelegował w miejsce swojej osoby Panią Ewę Lewandowską, która nie była zainteresowana zaistniałą sytuacją, oraz nie zajęła w tej sprawie żadnego stanowiska.
Napisany przez bordo, 20.10.2019 20:22
Najnowsze komentarze