https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-08-19/marek-migalski-kandydatem-opozycji-do-senatu-wczesniej-byl-zwiazany-z-pis/ https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-08-19/marek-migalski-kandydatem-opozycji-do-senatu-wczesniej-byl-zwiazany-z-pis/ "Jest i powód drugi, lokalny. Maksymalnie się wkurzyłem i właśnie wówczas podjąłem ostateczną decyzję o przyjęciu propozycji startu, gdy usłyszałem, że kandydatką do zaszczytnego stanowiska senatora z okręgu obejmującego Wodzisław Śląski, mój rodzinny Racibórz, Jastrzębie-Zdrój i Żory (oraz okoliczne gminy) jest ... żona obecnego senatora! Pan Kaczyński uznał, że wyborcy z naszego okręgu są jak chłopi pańszczyźniani, których mąż przekaże swoje żonie, bo sam zapragnął być teraz posłem" - tłumaczył Migalski. "To było jak plunięcie w twarz mnie i tutejszym wyborcom - także tym popierającym PiS. Żona senatora Gawędy jest na pewno sympatyczną osobą, ma zakład fotograficzny i maturę; jestem przekonany, że jest zarówno dobrym człowiekiem, świetną żoną i dobrym fotografem, ale czy naprawdę mieszkańcy mojego Raciborza, a także Jastrzębia, Wodzisławia i Żor nie zasługują na los lepszy, niż bycie majątkiem Państwa Gawędów, który to »majątek ruchomy« mąż przekaże w darze żonie? To jednak krzycząca bezczelność - nie tyle ich samych, co prezesa PiS. Jeszcze nie jest za późno, by zastopować proces przyznawania przez Naczelnika Państwa ziem polskich, wraz z ich mieszkańcami, podległym sobie partyjniakom" - stwierdził były europoseł.
Napisany przez ~jakplunieciwtwarz, 19.08.2019 22:02
Najnowsze komentarze