>Ks. Franciszek Waniek, mój proboszcz na Starej Wsi uchodził za człowieka surowego. Poznałem go jednak z drugiej strony, jako miłego staruszka.> szkoda ,że nikt nie pamięta jak potrafił dać w twarz dziecku za to , że biegało - wbrew jego zakazowi-wokół kościoła. faktycznie miły staruszek. o spustoszeniach architektonicznych w samym kościele -np zamalowanie polichromii- za kadencji tego miłego staruszka też mało kto pamięta. ale to już detale, pewnie teraz w niebie cieszy się i raduje z innymi aniołkami.
Napisany przez ~kratkakonfesjonalowa, 04.08.2019 13:13
Najnowsze komentarze