Lekarzowi pewnie nie chciało się zadzwonić do innych szpitali, skoro w Raciborzu nie było miejsca. Ludzie osoba 35 letnia z zawałem umiera. Powinien rano trafić do któregoś z szpitali kardiologicznych. Dlaczego tylko dzwonili do Raciborza? Zabrze, Bielsko, Katowice, Ustroń, jest ośrodków pełno w promieniu 60km,a pacjent "złotą godzinę" przebywał na izbie przyjęć w Wodzisławiu Ślaskim, dziwne działanie lekarza.
Napisany przez ~Lisek, 01.04.2019 22:52
Najnowsze komentarze