Musicie dojść wójtowie, burmistrzowie i prezydenci do samego dna, żeby zacząć myśleć o transporcie publicznym rozsądnie i kompleksowo. Niech tylko starosta i prezydent "zapyta" w swoich urzędach i jednostkach podległych, ilu pracowników musiało dokupić drugie auto w rodzinie, żeby dojeżdżać spoza miasta do pracy. Gdyby ci ludzie (a będzie ich ponad tysiąc) mieli dopasowaną do godzin pracy komunikację zbiorową (albo godziny pracy do rozkładu jazdy) i gdyby jeszcze była konkurencyjna cenowo, to wszystko by chodziło, jak w zegarku.Nie mówiąc już o dużo mniejszych korkach w mieście. Ruszcie głową, w końcu, za to Wam chyba płacimy.
Napisany przez ~wsiok, 10.01.2019 18:42
Najnowsze komentarze