Na razie te mieściny hucznie świętują rocznice "niepodległości", a kiedy za te kilka-kilkanaście lat obudzą się z nożem na gardle, to dorośnie już pokolenie wnuków, których stetryczałe dziady nie przyznają się nigdy do błędu i będą bronić swojej głupoty do grobowej deski. Nie przekażą wnukom wiedzy o tym, że kiedyś współtworzyli miasto bogatsze od Rybnika, ale zamiast zgodnie nim współrządzić, woleli je rozp...lić. A te wnuki to prędzej zechcą się przytulić do podziwianego przez nich Rybnika, który to dzięki temu, że w latach 90. nie rządzili nim tacy kretyni, potrafił zadbać o swój interes i unieszkodliwić swoich separatystów. Czy jest szansa zmienić ten los? Straconych lat już nie cofniemy, ale byłoby miło, gdyby choć rozpoczęto poważną dyskusję o ponownym połączeniu miejscowości powstałych z rozpadu wielkiego Wodzisławia, spróbować to nadrobić, liczyć się w regionie tak jak kiedyś. Tylko do głosu muszą dojść ludzie myślący dalej niż do końca kadencji i widzący więcej niż swoje zakichane podwórko.
Napisany przez ~annaf, 06.11.2018 18:06
Najnowsze komentarze