Koń by się uśmiał,Dulcynea popłakała, a wiatraki ponuro jak wyrzut sumienia ,złowieszczo zaskrzypiałyby ,burząc spokój błękitnego nieba. .Podróżnicy i poeci chcieli zmienić świat lecz obrośli w tłuszcz,bo ich wreszcie w szpony dopadł szmal,zdrada płynie z ust. Don Kichote z zardzewiałą miską na głowie i tak zawsze będzie wielki ,czego nie można powiedzieć o niegdysiejszym młocie do kruszenia betonu .Tylko Kubuś Fatalista ma wciąż jeszcze nadzieję płonną,że te harce z zamkiem nie ujdą bezkarnie w zapomnienie.
Napisany przez ~towarzychopoetowpodglebą, 26.02.2018 06:51
Najnowsze komentarze