Jak widać niektórym to wychodzi na dobre. W intermarche w Wodzisławiu, gdzie kasjerki pozjadały wszystkie rozumy i traktowały klientów z góry, bo wyżej sr...y niż d...ę miały na wędliny przyęto Pani z Ukrainy. Pani sympatyczna (jak i inne Panie "na mięsie"), daję radę i pewnie nie narzeka. Jak zauważyłem wpłynęło to na gburowate panie z kas, nawet dzień dobry jako pierwsze zaczęły mówić, no sukces, może w końcu zacznę tam chodzić regularnie, jak kiedyś, zanim kasjerkom się w d....ch poprzewracało :)
Napisany przez ~anoPanie, 23.11.2017 16:28
Najnowsze komentarze