Nie do końca zgodzę się z przedstawioną argumentacją. To niemożliwe by określani przez Ciebie mianem Cebulaków byli w stanie w trakcie inwestycji zmuszać radę gminy do zmian planu zagospodarowania przestrzennego. To jest dopiero wbrew prawu! Taki inwestor, za swoje grube miliony, którymi opłaciłby tłusto kosztujących prawników, wygrałby z gminą w każdym sądzie. Przyznam jednak, że wspomniane Cebulaki zareagowały bardzo późno, ale to już zupełnie inna historia bo opowiadająca o tym jak mieszkańców interesuje to, co dzieje się poza ich ogródkiem i o tym jak o sprawach ważnych informuje czy raczej informował ich burmistrz.
Napisany przez ~Znów_kręcę, 12.11.2017 20:54
Najnowsze komentarze