to nie chodzi o debilizm straży lub policji, tu chodzi o zasadę i przepisy. Strażnik dostaje zgłoszenie od dyżurnego, a ten dostaje zgłoszenie od obywatela albo z monitoringu, który właśnie widzi takiego menela co koło niego pije. I co ma ten strażnik , który jest przez innych obywateli obserwowany, zrobić? Nie wlepiać mandatu bo gość jest menelem? Jakim prawem tamten nie ma dostać mandatu, a ten co pracuje ma dostać? Jeśli nie podejmie interwencji tez będzie źle, bo zaś ten obywatel który zgłosił będzie niezadowolony. Owszem, pewne mandaty przedawniają się, ale trzeba być idiotą żeby liczyć na to że skarbówka akurat ciebie przeoczy i przez 3 lata nie będzie wszczynać postępowania egzekucyjnego? W przeciwnym wypadku po co robić sobie samemu problemy z niepłaceniem? Poza tym mandat można rozłożyć w urzędzie na raty, ale trzeba się tam pofatygować. Sprawa z menelami wg mnie powinna w ogóle w naszym państwie być inaczej rozwiązana - zimą nie cucić i nie ratować - sami wyginą jak mamuty.
Napisany przez starowinda, 14.11.2016 23:22
Najnowsze komentarze