po wojnie w barakach mieszkały rodziny, aż do lat 70 -tych . w baraku przy ulicy Urbana 9 ( Berlin) mieszkały z rodzinami : Bobrziczka , Dągula, Hoszkula, Machniczka, Siwczyczka, Blokyszka.. Woda była na sieni ( ałsgus) . Ubikacje były oddzielnie w jednym pomieszczeniu -drewniane klitki , ale każde mieszkanie miało swoją.Łazienek nie było . Kąpało się raz w tygodniu w sobota w cingowej wannie , w kuchni . Wanna cały tydzień była w piwnicy.Każde mieszkanie miało swój ogródek ,pod barakiem. Najlepsze co było , to prawdziwa więż między ludziami . Tego już teraz nie ma . W baraku przy kopalni był sklep wielobranżowy tkzw OZR ( Oddział Zaopatrzenia Robotniczego ). Na Berlinie , krematorium , nigdy nie działało ,piec leżał pod barakiem na beszągu . W piecu miały być palone zwłoki zmarłych , a nie służyć on miał do zabijania , czy palenia żywcem ! W czasie wojny w baraku przebywali jeńcy radzieccy do pracy na kopalni . Zydów tam nie było. Można to sprawdzić w archiwum KWK Rydułtowy ( Kadry)
Napisany przez ~jiiiiiii, 19.08.2016 08:27
Najnowsze komentarze