Mój sąsiad codziennie popołudniu spala śmieci oraz plastiki - butelki po napojach aby nagrzać wodę na kompanie. Smród niemiłosierny. Jest emerytem górniczym a reszta domowników pracuje. Nie przymierają głodem a co miesiąc w żółtym woreczku na odpady oddaje tylko puszki po rybach i puszki po piwie. Woreczek jest w 3/4 pusty, lecz oddać trzeba bo jest niższa opłata miesięczna za śmieci. Straż Miejska codziennie przejeżdża - patroluje lecz bez żadnej reakcji. Ludzie z własnej głupoty palą śmieci a nie z biedy.
Napisany przez ~Obserwatorrr, 03.06.2016 16:27
Najnowsze komentarze