Znałem P. Capek gdyż była jakby moją szefową jak byłem na stażu w Archiwum w ZOZ Rydułtowy w 2010 roku. I powiem szczerze - całe szczęście że odeszła. W Rydułtowach główny budynek Archiwum (tam gdzie była kiedyś pralnia) przeciekał, grzyb, zbutwiałe dokumenty, zimno bo nieszczelne okna. Pani dyrektor przychodziła na wizję lokalną i obiecywała naprawę dachu. I tak przez pół roku nic. Wiem od pracowników że już dawno obiecywała to samo ale nic nie robiła. Najlepsze jest to jak podjęła decyzję aby przenieść dokumenty ponad 10 letnie które znajdowały się w oddzielnym budynku obok prosektorium ( tamto dopiero ruina była ) do takich blaszanych hangarów na terenie szpitala. Po tygodniu stwierdziła że trzeba będzie z powrotem te dokumenty przenosić gdyż jest chętny na dzierżawę tych hangarów. Ale jaki włodarz taki szpital ( i jeden i drugi ).
Napisany przez omen600606, 08.04.2016 23:23
Najnowsze komentarze