No Panowie,zadajecie coraz bardziej szczegółowe pytania,chyba polegnę.Gwoli wyjaśnienia,nie jestem bankowcem,księgowym,nie zajmuję się sprawami finansowymi,od 30-stu lat zajmuję się budową stalowych konstrukcji wielkogabarytowych np.hale,mosty,wieże,silosy,suwnice portowe,tamy,konstrukcje transportowe itd.Uczestnicząc w wielu wyjazdach zagranicznych,byłem świadkiem niejednej niegodziwości(najwięcej w Nigerii)i to,a może i wiek,uwrażliwiło mnie na krzywdę.Dlatego,choć słowem poparcia,próbuję pomóc cięrpiętnikom,pokonać te ciężkie chwile.Wracając do sedna,pomimo przytłaczających argumentów,będę swoje racje próbował rzeczowo wyartykułować i wyeksponować.Droga sądowa,tak,najlepszy byłby pozew zbiorowy.Te umowy kredytowe,były zawierane w różnych okresach,z rozmaitymi bankami i różniących się formach,dlatego trzeba to rozpatrywać indywidualnie,pozew zbiorowy traci rację bytu,atut dla banków.Co do wyroczni KNF-u,podchodzę do tych opinii ostrożnie,podobnie jak do biegłych powołanych przez Izbę Lekarską,wiadomo,kolejarz w sprawach zdrowotnych nie wyda wiążącej diagnozy,ale z drugiej strony,kruk krukowi oka nie wykole.Znowu atut dla banku.W wielu przypadkach można dowieść,że poczynania banku,straciły znamiona działania zgodnego z prawem bankowym,ale z czym i jak ruszyć kolosa,gdy na nic już nie starcza,i wegetują.Następny atut po stronie silniejszego.I tak by można w nieskończoność,ale niezrażony Waszych opinii,czekam na argumenty, obalające moje tezy.
Napisany przez zefel, 26.02.2016 23:28
Najnowsze komentarze