Wracając do Waszego dyskursu nt.nazwy mowy śląskiej(język czy gwara),chociaż jest to określenie bliskoznaczne,przychyliłbym się do wyrażenia,dialekt.W przypadku języka,muszą być określone i sformalizowane zasady pisowni(których jeszcze nie opracowano),ujednolicenia akcentu i znaczenia wyrazów(w wielu dzielnicach śląskich brzmi to inaczej),wreszcie,zastosowanie jednakowej interpunkcji.Jeżeli chodzi o gwarę,wydaje mi się,że działa na jakimś rynku lokalnym,obejmującym mniejsze grupy ludzkie np-Jejkowice,Zwonowice(śpiewny akcent i pytająca formuła zdań),raciborskie wioski(ti mołsz,łow mi szatkam,światło kapustam)i piekarskie seplenienie(tasia,sroge zamiast duże lub mocne}.Nasza mowa śląska, jest zsumowaniem naleciałości języka polskiego,czeskiego,niemieckiego,i do końca tego wszystkiego nie jestem w stanie wypunktować,bo po prostu,jest to dział obszerny,który znam pobieżnie.Wielkiej pomocy udzieliłby prof.Miodek,który jest ślązakiem,i znany polonista,prof.Bralczyk.Do opinii prof.Marka,dot.Śląska i jego mieszkańców,odnoszę się z rezerwą,choć cenię Go jako historyka.
Napisany przez zefel, 19.02.2016 21:51
Najnowsze komentarze