Wcale się mamie nie dziwię ,szpital jest o leczenia urazów a nie ich stwarzania ,do komentarzy poniżej >chciałbym widzieć reakcję na to gdyby dzieciak był któregoś z was, uraz skoro wymagał szycia nie był błahy ,kogoś kogo nigdy nie spotkała krzywda ze strony osoby która ma być w tym zawodzie profesjonalistą a jest całkiem inaczej , na pewno nie zrozumie , sam miałem tego przykład jako jedenastolatek przy pobieraniu krwi z palca pielęgniarka-- ( może to ta sama była nieudolna ) inna , o mało bym palca nie stracił ,dziś mając 65 lat nie mogę nawet igłą ukłuć się w palce bo robi mi się zaraz słabo , i dlatego wierzę tej pani że dziecko będzie to przeżywać - może nawet do końca życia i nigdy nie zapomni , bo są dzieci ....i dzieci jedne zapominają inne nigdy .......
Napisany przez Objektywny, 11.02.2016 16:22
Najnowsze komentarze