Na skutek interwencji sąsiadów przyjechali policjanci i weterynarz, ale niestety zamiast pieska zabrać to go głupkowi zostawili,szlag człowieka trafia na taką znieczulicę. Dzień przed interwencją policji sama na własne oczy widziałam jak tym psem szarpał.Pies miał obrożę na szyi i smycz to smyczą tak podrywał do góry, że pies w powietrzu fruwał, na zwróconą mu uwagę był tylko stek wyzwisk.A dzień później pies już kulał, to napewno go pobił tak jak i poprzedniego, którego zabił. Gdzie są odpowiednie służby i czemu mu tego psa nie zabiorą aby go nie męczył? Przecież to żywe stworzenie co czuje ból i strach przed takim oprawcą.
Napisany przez ewcia1, 10.01.2016 16:17
Najnowsze komentarze