"Za starego piyrwej" nie było problemu. Każdy kawałek gruntu był zagospodarowany, przy 99% domów hodowano "kury, gęsi i zielone kaczki" - na młode pokrzywy i zielsko dla nich chodziło się na wszystkie okoliczne ranty i ugory (a że było dużo chętnych to rwało się wszystko). A teraz.... (sr)Unia z dotowaniem nieużytków, ekoterroryści z zakazami ROUNDUPu i chemiczne mięso, bo nawet jakby się hodowało, to zaszlachtować nie wolno......
Napisany przez tixx, 03.08.2015 09:21
Najnowsze komentarze