Słyszałem z pierwszej reki co sie tam działo. I prawda jest taka, że Wacławczyk z Koniecznym zostali dosłownie rozjechani (Konieczny zresztą zwiał w połowie komisji zostawiając Wacławczyka samego). I to w walce na argumenty. Bo Wacławczyk żadnych istotnych argumentów po prostu nie miał i na wiekszośc pytań nie był w stanie odpowiedzieć. To, że do tej pory chłopcy sobie poszaleli wynikalo z tego, że mieli do czynienia z niedoświadczoną szefową komisji. I dlatego, że rządzący chcieli być za dobrzy dając opozycji drugie miejsce w komisji (co może dobrze świadczy o ich uczciwości ale gorzej o rozsądku, bo wiedzieli z kim maja do czynienia). Jak za sprawę zabrali się ci, ktorzy mają doświadczenie, to nie pozostawili im szans. Bo PiS żadnych argumentów nie miał. I tyle.
Napisany przez Rex, 20.03.2015 08:41
Najnowsze komentarze