W tym wszystkim żal najbardziej górników, bo walczyli, a sami nie wiedzieli o co... Kilkunastu, może kilkudziesięciu związkowców sterowało całą akcją tylko po to żeby pozbyć się prezesa, który był nieprzychylny tej grupie "pracowników". Byli do tego stopnia zdeterminowani, że poświęcili nawet część korzyści, które dotyczyły załogi, a które niekoniecznie musiałyby zostać utracone w wyniku działań restrukturyzacyjnych. A co do zarobków, szanowni panowie związkowcy, nic tylko odpowiednio się wyuczyć, potrafić się składnie wypowiedzieć, być w stanie brać odpowiedzialność za strategiczne, niejednokrotnie kontrowersyjne decyzje, działać dla dobra zakładu, którym się zarządza, a jak trzeba to i mieć odpowiednie koneksje. No i oczywiście użerać się ze związkowcami, które za marne 100 k rocznie zajmują się jedynie "zrywami społecznymi" kiedy teoretycznie tego potrzeba. I nic tylko zostać prezesem. :) Jak dla mnie jedno jest pewne. Sprzedaż JSW przez skarb państwa w 2011r. była sporym sukcesem, przynajmniej z perspektywy państwa. A do tego sukcesu znacząco przyczynił się, były już, prezes Zagórowski. Czy jego sposób zarządzania był niewłaściwy? Myślę, że czas jeszcze pokaże...
Napisany przez QAZ, 25.02.2015 13:04
Najnowsze komentarze