Nie do końca tak jest jak piszesz @majawogrodzie...Mam dwoje zdrowych dzieci,obydwoje urodzeni na Orzepowicach.Siostry dzieciak urodzony w Rydułtowach,dziecko przeszło 4kg i brak wskazań do cc.Po 16h traci się matka i dziecko,zaczyna się robić tłoczno na korytarzu i pojawiać coraz więcej lekarzy...W ostatniej chwili robią cc,matka dziecka dochodziła do siebie 3 miesiące po porodzie...Każdy chwali ten szpital,gdzie mu pomogli,lub obyło się bez komplikacji.Jeżeli kobietę spotkało coś przykrego,nie ważne czy w Rydułtowach,Wodzisławiu,czy Raciborzu czy Rybniku,to logicznym jest,że wtedy słowa dobrego o szpitalu nie powie.Co do śmierci...Śmierć to śmierć,żadna z was widocznie śmierci bliskiej osoby nie przeżyła i łatwo jest doszukiwać się winy w osobie,której już nie ma i nigdy nie będzie,która nic już nie powie,bo bronić się nie potrafi.Prawda jest taka,że wiele śmierci pacjentów jest spowodowanych przez opieszałość lekarzy,którzy nie zadziałali na czas lub totalnie olali sprawę.
Napisany przez PitoWilson, 16.02.2015 10:12
Najnowsze komentarze