Argumenty Pana Myśliwego są po prostu merytoryczne, a nie grające na emocjach jak obóz Pani Ronin. Jeśli ktoś myśli, że Pani Ronin po ewentualnej wygranej będzie niezależnie rządzić miastem dla jego dobra, to jest raczej z innej epoki. Kampania tej kandydatki jest prowadzona z dużym rozmachem, co kosztuje spore pieniądze. Powstaje zatem dług wdzięczności, który trzeba będzie spłacić i nikt mi nie powie że nie będzie kupczenia itp spraw. W demokracji już tak jest. Ja nie jestem za tym by zaryzykować i stracić cztery lata. Pani Ronin ze swoim zapleczem może się wykazać współpracą jako radna (na to przecież sama liczy ze strony obozy Lenka), nabrać doświadczenia i potem ewentualnie przejąć stery.
Napisany przez neutralny_obserwator, 28.11.2014 08:44
Najnowsze komentarze