Tak to jest jeżeli ten remont robi się na "ostatni moment". W grę wchodziła prędkość 120 km/h ale z braku czasu ( potrzeba decyzji środowiskowej itd itp) zdecydowano się na 80 km/h (miejscami będzie również 60 km/h). Wynika to z faktu, że przez lata nikt nie przygotowywał dokumentacji na remont w/w odcinka. Cenowo różnice byłyby niewielkie natomiast mielibyśmy 120 a nie 80 km/h. Niestety władze miasta i powiatu nie zabiegały skutecznie o dokumentację remontu linii. Obecnie będzie podobnie i prawodpodobnie po remoncie wszyscy zapadną w słodki sen. Nie będzie planów dobudowy drugiego toru czy opracowania projektowego pod 120 km/h. Tacy minimaliści nami rządzą.
Napisany przez expert, 29.10.2014 15:11
Najnowsze komentarze