pisałem już nie raz, że mnie to po prostu nie interesuje. dla mnie wodzisławski samorząd to hobby po prostu. niektórzy czytają książki, a ja urzędowe papiery i dane za tym idące :) na szczęście można przepchać pomysły czy wprowadzić modyfikacje do obecnych rozwiązań bez stołka. co w zasadzie korzystnie świadczy o obecnej władzy, bo potrafi ona wyciągać wnioski z racjonalnej krytyki. nie mam też większych problemów ze zdobyciem informacji. odnoszę wrażenie, że mam czasem szersze dane niż radni bo jestem bardziej dociekliwy i nie zdaję się tylko na opinię czy źródła z UM ;-) czasem urząd się wygłupia i wyznacza 2 miesięczny termin, formalnie zgodnie z prawem, ale zapomina najwyraźniej, że mają elektroniczny rejestr umów i termin 2 miesięcy jest jakby z kosmosu :-D dzięki temu "2 miesięcznemu" terminowi zachęcili mnie do zapoznania się z dokładną specyfiką oprogramowania, którym się posługują i wówczas wymówka, że nie ma "na już" będzie o niebo trudniejsza ;) myślę, a przynajmniej mam nadzieję, że obie strony dobrze się przy tym bawią, a że czasem wytknę im błędy to już zależy na kogo trafi ;)
Napisany przez mhl999, 26.09.2014 20:43
Najnowsze komentarze