Czyli nasi "nerwowi experci" twierdzą, że postępowanie np. typu ->idę dziś do przychodni bo od wczoraj nie czuję ruchów dziecka->z nerwów wypalam kilka papierosów do czego się przyznaję (patrzcie konferencja)->lekarz prowadzący w przychodni mówi, że nie ma tętna płodu, ale nie jest pewien bo "dziecko się obróciło" i ogólnie cuda dziwy->mimo skierowania o treści "brak tętna płodu" z adnotacją "PILNE" i "???" jadę sobie busikiem bo... twierdzę, że karetką będzie dłużej (?)->c.d.n. jest bez zarzutu?
Napisany przez majawogrodzie, 24.06.2014 22:28
Najnowsze komentarze