Przed wyborami tylko dwa komitety wyborcze zwracały uwagę na unijne absurdy. KNP i RN. Nie przypominam sobie żeby którykolwiek inny komitet krytykował przepisy związane z wędzeniem, mentolowymi papierosami, żarówkami i.t.p. czy też rozrost biurokracji zarówno unijnej jak i krajowej. Pojawienie się prawicowych ugrupowań mogłoby być impulsem do działania "leniwych politycznych kotów", ale struktury unijne sa tak okopane w Brukseli, że niewiele się zmieni. Jedyny sposób to ich likwidacja i powrót do pierwotnej formuły funkcjonowania UE - otwarte granice i koniec. Co się tyczy Korwina, to wypłynął na fali niezadowolenia i buntu młodych, podobnie jak to było z Palikotem. Oby tylko - tak jak Palikot nie skończył. By się tak nie stało powinien spełnić dwa podstawowe warunki: 1) przestać przekonywać że wszyscy myślący inaczej niż on to idioci, bo tym sposobem nie poszerzy prawicowego elektoratu. 2) Przestać zachowywać się jak publicysta i skupić się na zmianach zasad funkcjonowania UE i naszego państwa - w szczególności naszej gospodarki. Jeśli nie zmieni swojej retoryki to w dalszym ciągu będzie robił więcej szkody polskiej prawicy, niż pożytku.
Napisany przez Oberwator_R, 28.05.2014 08:40
Najnowsze komentarze