Jeśli tak wygląda zwykła wymiana poglądów w domu gyniusia to nic dziwnego, że młodzież stosuje takie metody rozwiązywania konfliktu w szkole. Szkoła ma uczyć poprawnego, a nie siłowego rozwiązywania konfliktu. Ma dawać również poczucie bezpieczeństwa. Pedagodzy są odpowiedzialni za zachowania uczniów, nie powinni pozwalać na tego typu incydenty. Nie bądźmy obojętni na krzywdę innych i nie czekajmy na moment aż dojdzie do tragedii !! Tłumacząc jak gynuś, że przecież " nic takiego się nie stało bo ręce i kark pokrzywdzonego chłopca nie są połamane" Nie zapominajmy też o tym, że pokrzywdzony nastolatek a właściwie jeszcze dzieciak nie tylko odniósł rany na ciele, jeżeli jest szykanowany przez swojego kolegę ma to również wpływ na psychikę dziecka. Ignorując tego typu zdarzenia popieramy przemoc a tak być nie powinno!! Od tego są pedagodzy i psycholodzy w szkole aby uczyli młodzież radzić sobie z negatywnymi emocjami. Nie uważam też, iż my- podatnicy darmowo ponieśliśmy koszty wezwania pogotowia. Oprócz objawów zewnętrznych są także wewnętrzne dużo bardziej groźne bo niewidoczne "gołym okiem" i aby być w 100% pewnym, że nic groźnego się nie stało potrzebna jest fachowa pomoc służb medycznych.
Napisany przez Alla, 08.05.2014 10:33
Najnowsze komentarze