e, Bożydar przystojniejszy. A poważnie: olewactwo wyborów do PE udowadnia, że jesteśmy bandą hipokrytów. Kasę brać z Unii - dobrze. Ruszyć tyłek i zagłosować (i przez to przynajmniej mieć satysfakcję, że się próbowało coś zrobić od siebie) - źle. Niknące zainteresowanie eurowyborami to woda na młyn wszystkich sceptyków UE w bogatych krajach, że ten twór jest niepotrzebny. Ale jak się UE rozpadnie, to Francja, Niemcy Włochy sobie poradzą. My wylądujemy w czarnej dupie.
Napisany przez indianin, 09.04.2014 21:35
Najnowsze komentarze